Musiałam cos kupić na Grunwaldzie. Była to czesanka oraz wełenka do tkania. Zaczęłam tkać, zaczęłam farbować. A oto pierwsze efekty:
Kupiłam taka bura wełenkę, włozyłam do misek i pofarbowałam farbkami do bawełny w mikrofali (650 stopni w 2 minuty a potem schładzanie i płukanie w wodzie w octem - opis z sieci);
zrobiłam tylko 2 kolory- czerwony i zielony.
teraz schną sobie na balkonie w cieniu.
Czeka mnie potem wykonanie czapeczek filcowanych.
Jutro zajmę się farbowaniem na niebiesko i żółto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.