Panny plotły piękne warkocze i opiewały je perłami. A mężatki?
Na głowie była zwykła chusta trójkątna lub nałęczka założona na opaski lub spodnie chusty oraz podwijki ( zakrywały szyję).
Kaptury oraz gremliny były powszechne wśród niższych warstw społecznych i mieszczan.
Do rzeczy: sama noszę te chusty i zawoje na turnieju.
Uwielbiam je. Szczerze. Podam 2 powody.
Po pierwsze nikt współczesny mnie nie poznaje...
A na poważnie:
Chronią przed wiatrem , słońcem i deszczem ( na serio- tyle lat na turniejach)
a w nocy śpię też w zawiniętej chustce. Zapytacie dlaczego?
Bo w namiocie średniowiecznym spanie z gołą głową grozi zapaleniem zatok ewentualnie katarem...:)
Prezentuję do wyboru nałęczki półokrągłe zaczepione na opasce tzw fillet.
Wygodne i piękne i zwiewne.
Prezentuje też gremlinek czy kapturek otwarty- chroni przed zimnem i deszczem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.